Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bywiedzieć,żenajbardziejzasługujesznatenwyjazd.Uniósłdłoń
Malwinydoustipocałowałdelikatnie,nieprzestającpatrzeć
namalującesięnajejtwarzyzdumienie.
Wtedygwałtowniepotrząsnęłagłową.
Noaty?
Co„ja”?
Bezciebieniewyjechałabymnatakdługo.
Kochanie,narazieonichcątylkoznaćkandydatury.Niewiadomo,
kogowybiorąiczybędzietamktośznaszejfilii.Ajeślisięnam
poszczęści,toprawdopodobniejajakozarządzającydziałemrównież
polecę.
Alebybyło!MyrazemwEmiratachArabskich!Przeztrzy
miesiące!zawołała,skupiającnasobiespojrzeniapozostałychgości
restauracji.
Tenkrajfascynowałodzawsze,anajbardziejwłaśnieDubaj.Choć
dużoczytałaobudownictwieiarchitekturzetamtegorejonu,tociągle
niemieściłojejsięwgłowie,bymożliwebyłowybudowanienapiasku
wciągukilkudziesięciulatnajnowocześniejszegomiastanaświecie.
Marzyłaoddawnaodotknięciutamtegoświata,wktórymwszystko
jestnajwiększe,najwyższe,najdroższe,najlepsze.Naj.
Myślała,żegdypostudiachzaczniepracęwkorporacji,szybko
zarobinapodróżżycia.Jednakpracapochłonęładotegostopnia,
żenachwilęzapomniałaoswoimmarzeniu.
Teraztopragnienieodżyło.