Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byzapewnićzleceniodawcyróżnorodnośćiprofesjonalizm.Mieli
zamieszkaćwdwóchapartamentachnaobrzeżachmiasta,przyczym
każdyotrzymałbypokójnawyłączność.Wylotzostałzaplanowany
nadwudziestegopierwszegolutego,czylizaniespełnadwatygodnie.
Nakońcudodanogratulacjeorazzapewnienie,żeprojektantów
obdarzonopełnymzaufaniem.
Malwinaprzewinęławiadomośćniżej,gdziebyłjużtylkopodpis
prezesailogofirmy.Anisłowaotym,żekierownikzarządzającyjej
działemmożedołączyćdozespołu.
WtemdobiurawszedłMarcinibezceregieliusiadłnabrzegu
biurka.Wjednejręcetrzymałszampana,awdrugiejdwakieliszki.
Gratulacje,kochana!Pochyliłsięnadkobietąipocałował
wpoliczek,poczymzacząłotwieraćbutelkę.
Alejakto?Przewinęławiadomośćdopoczątku.
Notakto!Skarbie,zachwilępomachaszminapożegnanie
izawołasz:„Baju,baju!LecędoDubajuuuu”!
Wtymmomenciekorekwystrzelił,aczęśćszampanarozlałasię
najegospodnieorazpodłogę.Resztęnalałdokieliszków,podałjeden
Malwinieistuknąłoniegoswoim.
Tyteżlecisz?zapytałaznadzieją.
Cóż…Bardzobymchciał,aleobawiamsię,żetoniemożliwe.
Tylkotydostałaśofertę.Jakojedynaznaszejekipy!Toogromne
wyróżnienie!
Tojanielecę.
Malwinaodstawiłaszampananabiurkoistanęłaprzyoknie.Marcin
patrzyłnaniąoniemiały.
Niewygłupiajsię.Toogromnaszansa.
Gdybywybraliciebiezamiastmnie,poleciałbyśsam?
Odwróciłtwarządosiebie.
Malwinko.Totylkotrzymiesiące.Załatwięsobieurlopiodwiedzę
cię.Chociażbynaweekend.
Dajspokój.PrzyleciałbyśdoDubaju?
Przylecę.Acotozaprzeszkoda?Niecałesześćgodzin
wpowietrzu.Przylecęchociażbynajednąnoc.Conajmniejraz
wmiesiącusięzobaczymy.Ktowie,możenawetudamisięzałatwić
służbowądelegację.Niemartwsięnazapas.
Przytuliłipocałowałwczubekgłowy.Malwinazamknęłaoczy,
wtuliłasięmocniejwramionaukochanego.Takbardzomarzyłaotym
wyjeździe,aterazniepotrafiłasięcieszyćsukcesem.
Nieodpowiedziałeśminapytanieprzypomniałasobie.Gdybyś