Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ostatniegowspólnegowieczoru.
Okazałosięjednak,żezrobiłtoktośinny.
Telefonzadzwonił,kiedyszykowaliśmykolację,obojeuparcie
udając,żeRachelwcaleniewyjeżdżanastępnegoranka.Zachodzące
słońcezłociłookna,rzucającdługiecienieiprzypominającnam,
żelatodobiegłokońca.ZerknąłemnaRachel.Niespodziewałemsię
żadnychtelefonówinieprzychodziłmidogłowynikt,ktomógłby
dzwonićwniedzielnywieczór.Uniosłabrew,alenicniepowiedziała,
kiedywziąłemkomórkędoręki.Naekraniewyświetlałosięnazwisko
SharonWard.
OdwróciłemsiędoRachel.
Praca.Niemuszęodbierać.
Zmrużyłaoczywuśmiechu,alezanimsięodwróciła,dojrzałem
wnichcoś,czegoniepotrafiłemzidentyfikować.
Musiszodparła.