Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zapomnianehistorie
RW2010
DagmaraAdwentowskaUMARŁYCHPOGRZEBAĆ
nadziwić.Buzującawemniewściekłośćnamałą,podłą,wiejskądwulicowośćspaliła
niepokójistrachprzedzwłokamiiśmiercią.
Mieciu,krzesłapowywracajimożemywynosićzakomenderowałodświętnie
odzianygrabarzzprogusypialni.Zagapiłsięprzytymnaodsłoniętelustro
wplastykowejramie,przyktórymwłaśniewiązałemsobiekrawat.Pochwyciłem
wodbiciujegospojrzenie.
AczemuMieciumameblewywracać?spytałem,awłaściwiewarknąłem.
Zawszewywracamyoznajmiłgrabarzzpowagązanimwyniesiemytrumnę
zdomu.Żebyduszanieboszczykaniemiałanaczymusiąść.Noprzecieżjak
usiądzie,tociałopogrzebiemy,anieboszczykwdomuzostanie…
Noprzecież…Duszanakrześleusiądzieizostanie.Nawersalceanina
wywróconymtaborecienieprzycupniezjakichśniepojętychpowodów.Astaćteżnie
może.Bowiemduszęboląwtedyzapewnenogi.Żyjemywdwudziestympierwszym
wieku,aniektórzyciąglewierząwtakiepourywanewpołowiewywodu,napoły
zapomnianeprzesądy.Icałkowitebrednie,którewymyślająsobiechybasamina
poczekaniu,podwpływempędzonegopokątniebimbruiostregosłońcapodczas
żniw.
PanieMieczysławie,panzostawitekrzesłapoleciłempomocnikowiostro
ipomimojegoprotestówwszystkiemeblepozostałynaswoichmiejscach.
***
Karawanemdojechaćmożnabyłotylkopodniewielkiewzgórze.Dalejpo
wybrakowanychkocichłbachnależałownieśćtrumnęnawłasnychbarkach
iowłasnychsiłach.Grabarzdrżałozawieszenieswegobłyszczącegoczernią
samochodu.Taksięprzynajmniejtłumaczył…wrzeczywistościzapewneczekałna
więcejpieniędzy.Iniedoczekałsię.Poniosłempudłorazemzdwomapomocnikami
grabarzaisąsiademdziadka.Zanamidreptałnogazanogąodzianyżałobnie,
rozmodlonykondukt.Pogrzebmusiałbyćnieladawydarzeniem,skoroprzyszli
10