Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żołnierzowi.–Mogęzobaczyćtwójmiecz?–zapytał.
–Nazywamygogladiusem–wyjaśniłAquilifer.–Anaoszczep
mówimypilum–dodałiskinąłnażołnierza,którywyciągnąłostrze
zpochwyipodałjeSelethenowi,rękojeściądoprzodu.
Arydzkidowódcanatychmiastzauważył,żetozupełnieinnysprzęt.
Pozorniemieczbyłrównieprostyipozbawionyozdób,zesporą
mosiężnągłowicąumieszczonątużzarękojeścią.Chroniącydłońjelec
okazałsięciężkiiodpowiedniowyprofilowany,zaśostrzewykuto
zjakościowej,lekkosinawejstali.Selethensprawdziłkrawędźiszpic.
Brońbyłaostrajakbrzytwa.
–Tenzałatwosięniegnie–stwierdził.
–Wrzeczysamej.Produkujemyjeznaszejnajlepszejstali
–odpowiedziałAquiliferzchłodnymuśmiechem.
Sięgnąłpowłasnymiecz,bardziejwyszukany,zrękojeściązkości
słoniowejisrebrnymizdobieniamiwokółjelca.
–Obawykonanesąztegosamegometalu,choćjegonie
maoczywiściewymyślnychozdóbiwykończeń–przyznał.–Miecz
tonaszagłównabroń.Niemożesięwyginać,łamaćczytępić.Ani
wyszczerbićpodwpływemuderzeniawciężkązbrojęczypancerz.
Selethenprzyjrzałsiędokładniej.Uniósłbrońnadgłowę,markując
serięcięć.Mieczbyłdoskonalewyważony,zdawałsięlekkijak
piórko.
–Częściejkorzystamyzczubkaniżzkrawędzi–podpowiedział
muAquilifer.
–Zauważyłem–przyznałSelethen,obróciłmieczipodałwtakisam
sposóbjakotrzymałstojącemuprzyjegokolanielegioniście.
–Dziękuję–dodał.
Żołnierzsięgnąłpobroń,zasalutował,podnoszącostrzedoust,
poczymwsunąłjedopochwy.Odsunąłsięodkoniaiponowniestanął
nabaczność.