Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
śniadanie?Alexpokazaładłoniąnatalerzektóreprzed
chwiląustawiłnastolikukelner.
Natowygląda!opowiedziałaVicki.
Nicdziwnego,żeniepozwolilinamiśćdorestauracji,
bopewniebezwahaniazamówiłabymjajkanabekonie.
Ninasięoblizałazlubością.
Wiecieco,tawodamajakiśdziwnysmak.Wyraz
twarzyOliwiimógłsugerowaćwszystko.
Jaktodziwny?Niedobry,kwaśny?Jaki?zareagowały
natychmiastpozostałetrzykobiety.
Nie!Tonieto!Oliwianadalposzukiwała
odpowiedniegookreślenia.
Czekaj,jaspróbuję!odważyłasięVicki.
Noico?Patrzyłynaniąwyczekująco.
Dobry.Doskonały!Wyśmienity!
Nowłaśniemówię,żedziwny!Zupełnieinnyniżwoda
wKalifornii!podsumowałaOliwia.
Widzicie,jesteśmyzatrutedotegostopnia,żeźródlana,
krystalicznawodadziwnienamsmakuje.Spróbujcie
same,onajestjaknektar.Vickisięgnęłaposzklany
dzban.
Kawateżdobra!Nawetsięzdziwiłam,żedostałyśmy.
Przecieżmamysięoczyszczać,akawajakbyniebyło,
toużywka!ucieszyłasięAlex.
Niecieszsię,tobezkofeinowa!sprowadziła
naziemięOliwia.
Wiedziałam,żetobyłobyzadużoszczęścianaraz,ale
chybadziękitejwodziematakidobrysmak.
Alexnieznacznieprzyglądałasiędziewczynom.
CiemnowłosaidługowłosaVicki,najwyraźniejlubiła
zdecydowanekolory,bodziśubrałasięwżółtąsukienkę
bezrękawów.Widoczniemusiodreagowaćcodzienne
noszenieadwokackiejtogipomyślałażartobliwie
kobieta.
Tymczasemprawniczkapochylałasięzuśmiechem
doNinypokazującjejcośwfolderzeośrodka.
Ninarzuciłanatookiemiwzruszyłaramionami.
WydawałasięszorstkaibardzopewnasiebieAlexnie
przepadałazatakimiludźmi.Zachowywalisięjakby