Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
możnabyłobyćwinnychstosunkach.Byłtoniezwykle
wesołyitowarzyskimłodzieniec,bezgraniczniedobry
iprosty.Przezprostotęprzebijałajednakgłębia
ipoczuciegodności.Lepsijegokoledzyrozumieli
toiwszyscygolubili.Byłniegłupi,choćczasamiistotnie
zanadtoprostacki.Miałwyrazistąpowierzchowność
wysoki,chudy,zawszeźleogolony,czarnowłosy.
Czasamiwszczynaławanturyiuchodziłzaosiłka.
Pewnegorazuwnocy,wtowarzystwie,jednym
uderzeniempięścizwaliłznógpotężniezbudowanego
stróżaporządku.Pićwódkępotrafiłbezmiary,alemógł
sięrównieżobejśćbezniej;czasaminieprzyzwoicie
rozrabiał,alepotrafiłteżwcalenierozrabiać.Razumichin
odznaczałsięjeszczetym,żeżadneniepowodzenienie
mogłogozbićztropuinawetnajgorszeokolicznościnie
byływstaniegozgnębić.Mieszkaćmógłnawetnadachu,
znosiłpiekielnygłódiniezwykłychłód.Byłbardzobiedny
isamsięutrzymywał,zarabiającnażyciejakimiś
pracami.Znałniezliczonąilośćźródeł,zktórychmógł
czerpaćpieniądze,rozumiesię,zarobione.Pewnegorazu
przezcałązimęnieopalałswegopokojuitwierdził,
żenawetjesttobardzoprzyjemne,bowzimnielepiejsię
sypia.Obecnierównieżbyłzmuszonyopuścić
uniwersytet,aletylkonakrótkiczas,izcałychsiłstarał
sięnaprawićswąsytuacjęmaterialną,bymóc
kontynuowaćstudia.Raskolnikowniebyłuniegojuż
zeczterymiesiące,aRazumichinnieznałnawetjego
adresu.Pewnegorazu,zedwamiesiącetemu,spotkali
sięprzypadkowonaulicy,aleRaskolnikowodwróciłsię
iprzeszedłnadrugąstronę,żebykolegagoniezauważył.
Razumichinzauważyłgo,poszedłjednakdalej,bynie
niepokoićprzyjaciela.