Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
9
torzycizauważąpewnie,żeśmywwielu
miejscachniniejszegodziełazapomnielizu-
pełnieowszelkiejrycerskości.Niepodobna
przecieżodnasżądać,byśmybraliwspół-
udziałwszerzeniunienaukowych,bezpod-
stawnychzmyśleń,odnas,cośmyżadnego
niemieliwzględunawetdlawłasnychnaj-
droższychhipotez,jakdlazbudowanego
przeznastypuzbrodniarzaurodzonego,inie
ulęklisiępozoru,żesamiwłasnezbijamyza-
łożenia,cowobecpowszechnieprzyjętych
poglądówmogłobyćzabójczymdlapracy
całegonaszegożycia.
Jakkolwiekzresztąmusieliśmystwierdzić,
swójrównoważnikzbrodnipłećżeńskaznaj-
dujewnierządzie,itoprawdopodobnie
wstosunkuprzeważającym,równoważnikten
przecież,pomimojednakowegoźródłaata-
wistycznegoijednakowejohydy,mniejjest
szkodliwym,mniejniebezpiecznym,mniej
przewrotnym;podczasgdyniematakiej
zbrodni,którabyniezrządzałaszkodyspołe-
czeństwu,nierządmożeuchodzićniejakoza
klapębezpieczeństwadlamoralnościipo-
rządkupublicznego;niebyłbyonpowstał
anisięostał,gdybygoniepielęgnowałwystę-
pekmężczyzny;takjakrzeczystoją,jeston