Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tomiałem.Dwarazyjednejnocy.
GabrieliPeterspoglądalinaHonzęwybałuszonymioczami.
Ijaktojest?spytałGabrieligłośnoprzełknąłślinę.
Honzaprzezchwilęszukałsłówztanichpowieścisiostry:
Anielskieidiabelskie.Przygotujciesię,żeprzejdziecieprzezniebo
ipiekłojednocześnie.Zakręciwamsięwgłowie…Przedoczami
zobaczyciekolorowątęczę.
GabrieliPeterpokiwalizuznaniem.
Honzazamilkł.Wspominałzbłogościąto,coprzeżyłweśnie.
Organizmtocośfantastycznegozakończył.
Organizm?roześmiałsięPeter.Mówisięorgazm,
typaraszt***
**.
Nawetniewiesz,jaktosięnazywadołączyłGabriel.Zaraz
napewnomyteżbędziemytomieć.
Możenie,możejesteścieimpotentami?Honzaniedałsięzbić
ztropu.
Janiejestemimpotentem,mamwłosykrzyknąłGabriel.
JateżniejestemimpotentemrozzłościłsięPeter.
NaraziejesteścieimpotentnymidziećmiwycedziłHonza.
ZMáriązacznęja.Ajeślimisięnieuda,tootrzymaszansętenzwas,
którybędziemiałjużplemniki.
GównozaprotestowałPeter.Niechodziprzecieżoplemniki,
aleo…
OmiłośćdodałGabriel.SpójrznaMárię,możeonateżjeszcze
niemakobiecegokrwawienia.Cyckidopierozaczynająjejrosnąć.
AlemabardzopięknebrodawkiwestchnąłHonza.
PrzecieżichniewidziałeśzaprotestowałPeter.
Śniłymisię.IwłaśniewtedytomisięstałotłumaczyłHonza.
Dlategoja,wodróżnieniuodwas,wiem,jakietouczuciespółkować
zMárią.
Gównotamwiesz,tylkocitośniłoodgryzłsięPeter.
Się!TylkocisiętośniłopoprawiłgoHonza.
Jateżmógłbymterazsobiewymyślić,żemisięśniło,jakcałuję
Márię.Ijakrozbieram.Anawetmógłbymteraztwierdzić,żemam
jużwjajkachplemniki.Tojestorgazmanielski,diabelski…Niebo,
piekło…GabrielnaśladowałgestykulacjęHonzy.
ZazdrościciepodsumowałHonza.
AtybyćmożekłamieszPeterniedawałzawygraną.
Dobra,dajciespokój.Zadecydujmy,ktozaczniezMáriązwrócił