Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
imuwagęGabriel.Powinnotobyćcośtakiego,żeniebędziemy
wiedzieć,ktowygra.Biegnaprzykładniejestdobry,tojasne,żePeter
będzienajszybszy.Strzelanienabramkęteżodpada,bowtymniemal
zawszewygrywaHonzík.
Więcchcesz,żebytobyłocoś,wczymwygraszty,tak?zaśmiał
sięHonza.
Nie,chodzimiocośtakiego,czegojeszczenigdynierobiliśmy,
więcniewiemy,ktowygra.
WszkolebyłskokwzwyżiwdalzaproponowałPeter.
IwobubyłeśodnaslepszydodałHonza.
Zabierzmysięzatozpomyślunkiem.Musimyznaleźćcoś
prostego,żebyodrazubyłojasne,ktozwyciężyłzastanawiałsię
głośnoGabriel.
Skokdowody?zaproponowałHonza.
Ajakzmierzyszodległość?pokręciłgłowąPeter.
Notopływanie?spytałostrożnieGabriel.
PływanieniejestzłezaaprobowałpomysłHonza.Jeszcze
nigdysięnieścigaliśmy,awydajemisię,żejesteśmyniemalrównie
szybcy.Nawetniepotrzebujemyzegarkadopomiaru.Tylkopoprosimy
kogoś,bydałnamsygnałdostartu.Skoczymyjaknaolimpiadzie.Ten,
ktodanamsygnał,będziepatrzył,któryznasjakopierwszydotknie
brzegupodrugiejstronie.Cotynato,Peter?
Jólvan***
***.
Tylkoktobędzietymsędzią?zastanawiałsięHonza.
Mária!krzyknąłGabriel.
KiedyMáriazauważyła,żewstronęichkocaidątrzejkoledzyzklasy,
oblałasięrumieńcem.Niezamieniłaznimianisłowa.ZatopanBelaj
samzaproponował,żebędziesędzią,dziękiczemuzawodyodrazu
zyskałynaznaczeniu.Niemiałjednakpojęcia,żenabasenie,być
może,ważąsięlosyjegocórki.
Fiúk***
***
*,moglibyścienachwilęprzestaćskakać?Citrzej
chcązrobićsobiezawodyzwróciłsięojciecMáriidogromady
cygańskichdzieci,któreopanowałyjednąstronębasenu.
Hej,Honza,będzieciesięścigać?Idęzwamioświadczył
najstarszycygańskichłopiec,ÁrpiFizik,ijużstałnaskrajukąpieliska.
Tyniemożesz!krzyknąłHonza.Nawetniebyłeśdzisiaj
wszkole!Nieprzyszedłeśjużodrazupierwszegodnia…
PrzeddwomalatywruinachzamkuwLevicachrozegrałasię
zaciekłabitwa.GabrielowiiPetrowiudałosięwtedyprzekonać