Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
równieżonimśniłam.Cowięcej:byłtosenerotyczny!
Ibardzo,baaardzorealistyczny.Takrealistyczny,
żeszczytowałam.Miewałamjużpodobnesny,alenigdy
nieśniłmisiękonkretnymężczyzna.Nigdyniemiał
twarzy,tylkopięknezgrabneciało.Niebyłotojednak
ciałoDamiana,którynienależałdorewelacyjnie
zbudowanych.Mężczyznazpoprzednichsnówmiał
rzeźbęwymodelowanąnasiłowni.Napęczniałebicepsy
ikaloryfernabrzuchu.
Dzisiejszejnocykochanekmiałrysyisylwetkę
mojegopotencjalnegoszefa.Aleniewidziałamżadnego
kaloryfera.Kochałsięzemnąwpopielatymgarniturze,
koszuliikrawacie.Nabiurku.Czułamjegoręce
przesuwającesiępomoimcieleitowarzyszące
imusta.Czułam,jakgwałtowniewchodziwemnie,jak
sięrytmicznieporusza.Jakpodwpływemtychruchów
mojeciałosięnapręża,apotemeksplodujerozkoszą.
Doznaniabyłytakwyraziste,jakbytowszystkodziało
sięnajawie.Poprzebudzeniuwciążmiałamdrgawki,
asercebębniłoniczymmałydobosz.
Chociażtowszystkoodbywałosiępozamoją
świadomością,miałamwrażenie,żedopuściłamsię
zdradywobecDamiana.Zastanawiałamsięnawet,czy
nieiśćdokonfesjonałuiniewyspowiadaćsięztego
snu.Jeślicośtakiegowylęgłosięwmojej
podświadomości,tomożliwe,żeniebezprzyczyny.
Możeniewłaściwymimyślamisamawytworzyłamtakie
marzeniasenne?Możezgrzeszyłam,rozmyślając
oinnymmężczyźnie?Damianzawszepowtarzał,
żemożnagrzeszyćmyślą,mowąiuczynkiem.
Dospowiedzinieposzłam,aleodmówiłamcząstkę
różańca.WintencjiDamiana.Napewnobysię
ucieszył.
Nazajutrzwstałamzsamegorana.Obudziłomnie