Rozdział1
Decyzje
–ZASTANOWIŁEŚSIĘJUŻ?–zażądałodpowiedzi
natarczywygłosWilliego.Odwróciłemsięnapięcie,
bynaniegospojrzeć.Zupełnienierozumiałem,oco
muchodzi.
–Cochceszrobićpozakończeniuszkoły?
–wyjaśnił.–Będzieszpastorem?Czyco?
Czyco?
Powtórzyłemwmyślachzezłością.
Co?
Samzadawałemsobietopytaniewielerazy.
Iciąglenieznałemodpowiedzi.Kończyliśmyszkołęjuż
zakilkamiesięcyiwyglądałonato,żetylkojajeden
wcałymnaszymmiasteczkuniewiedziałem,
cozamierzamzrobićzeswoimżyciem.Nieżebymotym
niemyślał.Wzasadzieniemyślałemoniczyminnym.
Poświęcałemteżsporoczasunamodlitwęwtej
sprawie.Takjakresztamojejrodziny.Mimotomoją
jedynąodpowiedziąnapytanieWilliegodalej
pozostawało:„Niewiem”.Apowtórzyłemjąjużzmilion
razy.
MusiałemzmarszczyćczołoiWilliechybazrozumiał