Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Zwariowali?Nieśpięztobą!zaprotestowałam
natychmiastpowejściu.
Jaztobąteżnie!Straszniesięwiercisz.Jak
torobisznaswoimłóżku,mamtowodwłoku.
I,zobacz,kołdrajestjedna!Pozabijałybyśmysię
wnocy!
Notojajużwiem,dlaczegotadziewczynananas
takpatrzyłastwierdziłazuciechąJulka.Pewnie
nieczęstomajątutakiepary.Niezmieniłaśłóżek
wrezerwacji?
Faktyczniepoczątkowo,gdybyłaszansanato,
żeDawidiRafałpojaznami,zarezerwowanedwa
pokojezłóżkamimałżeńskimi,alepotemzmieniłam
najedenpokójzDWOMAłóżkami.Niezauważyli?
Amożetodwałóżka,któredasięrozsunąć?
Obejrzałyśmymebeldokładnie,alestanowił
monolit.
Chodź,trzebatowyjaśnićzarządziłaJulia.
Wrecepcjibyłatasamadziewczyna,któradała
namklucz.
Mamyjednołóżko,awłaściwiełożezagaiłam.
Owszem,aleprzecieżtakmiałobyćzdziwiłasię.
Nigdywżyciu!Jakpanichcezniąspać,toproszę
bardzo,janiedęzaproponowałaJulia,wywołując
konsternacrecepcjonistki.Najwyraźniejteżnie
chciałazemnąspać.Trudno,jakośtoprzeżyję.
Pierwotniemieliprzyjechaćznaminasimężowie.
Niewnikałamwto,żeDawidniebyłjeszczemężem