Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
P
ierwszyśniegspadłpodkonieclistopada
inieoczekiwanierozbudziłwemniewspomnienia
zdzieciństwa.Jeździłamnazimowiskarokwrokprzez
chybadziesięćlatipamiętałamzabawynaśniegu.
Narty,sanki,łyżwyiwalkinaśnieżki.Nietęsknię
zaszaroburąmasązalegającąnaulicachwmiastach,
gdyzimaporazkolejnyzaskakujedrogowców,ale
pokryteśniegiempolailasyprawiezaczęłymisięśnić.
–Idźnaplażęizróborzełka,możeciprzejdzie
–poradziłamojaprzyjaciółkaJulia.
Siedziałyśmyuniejwdomuiczekałyśmy
nanaszychfacetów.Mieliśmyrazempójśćdoświeżo
odkrytejknajpki,aonispóźnialisięmimopopołudnia
teoretyczniewolnego.Mójmążpomagałwczymś