Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Złotowłosakrólewna
Baśńfantastyczna
Dawnotemu,bardzodawno,wtychszczęśliwychczasach,kiedy
każdymógłmiećtoczegozażądał,byłkrólmożnyisprawiedliwy,
amiałonprzecudnejurodycórki,zktórychnajmłodszabyła
najpiękniejszą.
Takbyłapiękną,żesłońcedziwiłosięjejurodzie,akwiaty,jak
przedkrólową,pochylałyswewoniejącegłówki,gdyprzechodziła
ogrodemdopałacu.Pałacotoczonybyłparkiem,rozciągającymsię
wiorstkilka;rosływnimtulipanydzikieiżółtenarcyzy,wznosiły
wierzchołkidrzewasosnoweisrebrzystedrżącetopole.Latemrozlegał
siętuśpiewsłowika,któryusadowiłsięnakrzewieczeremchy,
rozlewałysiętonyinnychptakówiwoniałyliljeidzikieróże.
Wśrodkuparkubyłoźródłoprzezroczejwody,wytryskałoono
zurządzonejtamnaumyślniefontanny,roznoszącwokołoświeżość.
Dofontannytejprzychodziłazwyklenajmłodszazłotowłosakrólewna
ibawiącsięzłotąkulą,napawałasięwoniąkwieciaiświeżością
źródlanejwody.
Gdystaławpatrującsięwcudanatury,samabyłajakkwiatpiękna
ijaktawodasrebrzystatakświeża.
Przyglądałysięjejobłokibłękitne,istuletniedębyzielone,iptactwo
icudnekwiecie.Zawisałynadjejgłowąmotyle,czepiałysięjejszaty
przezroczysteszklarki,awszystkowokołoszeptałodoniejgłosem
zachwytu:Jesteśpiękna!
Razupewnegoposzłakrólewna,jakzwykledoparkuirzucaćkulę
złotąpoczęła.Bawiłotobardzoicorazwyżejpodrzucaławgórę,
probującswojejzręczności.
Narazkulaominęłajejwyciągniętedozłapaniarączętaizpluskiem
wpadławwodę!..
Załamaładłoniezłotowłosakrólewna,biegła,bywydobyćswą
zabawkę,alenaniczdałasięchęćwydostaniacackazwody.
Padłakulanadnogłębokiesadzawkiinadziejaodzyskaniabyłajuż
niemożliwą.
Siadławięcnadbrzegiemigorzkopłakaćpoczęła...
Cocijest,królewnozłotowłosa,czegolamentujeszipłaczesz?
Łzytwojewzruszyłybynawetkamienie...Ach,powiedz,czy
ciwczemdopomódzniemogę?..
Obejrzałasiękrólewnawokołoicóżzobaczyła?Otobrzydka
ropuchawysunęłasiędopołowyzsadzawkiitesłowadoniej