Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
obietnicyiżabce.Cieszyłasięodnalezieniemzgubyimyślałaotem,
żenazajutrzznówpójdziezabawiaćsięwparkuiprobowaćswojej
zręczności.
Nadrugidzień,gdykrólewnazkrólemsiedziałaustołuizajadała
przysmaki,narazdałsięsłyszećszmerjakiś,jakiśdziwnychód,jakby
klapaniepantoflamilubczemśpodobnem,poczemlekkiedwukrotne
pukanie.
Cobytobyćmogło?Nadsłuchiwaliikrólstaryicudnakrólewna
igiermekstojącyprzystolenaichrozkazy.
Patrzelinasiebie,jakbyzapytując,cotobędzietakiego,gdynaraz
klapanieustało,zapukałktośporazdrugiigłosemchrapliwym,jakby
zakatarzonymzawołanozcałąsiłą:
–Pięknakrólewno!pięknakrólewno!–otwórzdrzwiczemprędzej!
Stojępoddrzwiamiiczekam!Szłamnoccałąiwieczórwczorajszy,
znużonajestemigłodna!..
Poszławięckrólewnaabyzobaczyć,ktopragnie,abydrzwi
otworzonoizpodziwuiprzerażeniastanęła.
Brzydkaropuchasiedziałanaproguiwciskałasięswemchropawem
ciałemdownętrzapokoju.Szybkozatrzasnęładrzwiprzed
prześladującemjąażtutajstworzeniemiusiadłaznównaswojem
miejscuprzystole.
Bladajejiprzerażonatwarzyczkazwróciłauwagętroskliwegokróla.
Widzącjejwzruszenie,któregoukryćniebyławstanie,zapytał:
–Cocijest?mojadrogacórko?cotakiegoprzytrafiłosiętobie,
żesiedzisztakzmieszanaiblada?Czyolbrzymygrożąciichcąciebie
porwać?Niebójsię,dziecino,obronimycięprzednimi...Całehufce
wojskastojąnanaszerozkazy...
–O,nie,mójojcze,tonieolbrzymy,totylkomała,nędzna
ropucha!..
–Żaba?!cóżmożechciećodciebietakiemarnestworzenie?..
–Ach!ojcze!–odpowiedziałakrólewna.–Wczoraj,bawiącsię
wogrodzieswojąkulą,upuściłamjąwwodę.Niemogącjejwydostać,
usiadłamnabrzegusadzawkiipłakałam.
Wtedyropuchataulitowałasięnademnąiobiecałamijąwydobyć,
alepodwarunkiem,żezostanęjejprzyjaciółką,żejadaćzemnąbędzie
isypiaćnamojemposłaniu.
Obiecałamjej,myśląc,żenigdydotegoniedojdzie,bowszak
ropuchawwodzieżyjeizwodydomnienieprzyjdzie.Tymczasem
otojestidomagasięwypełnieniamojejobietnicy...
Wtejżechwiliusłyszanoznówszelestjakiśzadrzwiami,agłos