Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gestuanisłowa.
Poprostunasiebiepatrzyli.
3
WkońcudrzwioddomkuAdaomysięotworzyły,akobietazamachała
doArka,żemożeprzyjść.Mężczyznaotworzyłbagażnik.Wyjął
zniegotorbęizarzuciłnaramię.Ztylnegosiedzeniawyciągnął
natomiastkarton.Byłdośćciężki,więcniósłgowoburękach.
Domekskładałsięztrzechpomieszczeń.Wpierwszymznalazłosię
miejscedladwuosobowegołóżka,małejlodówki,stolikazkrzesłami,
niewielkiejszafyitelewizora.Ztegopokojumożnabyłoprzejść
dołazienkizprysznicemorazdodrugiego,znaczniemniejszego.Tam,
jakArekpamiętał,mieściłosiętylkopojedynczełóżkoorazszafa.
Chciałdoniegowejść,aleAdaomagopowstrzymała.Sportowystrój
zmieniłanazwykłąszarąspódnicęiżółtytiszert.Włosymiałamokre
powyjściuspodprysznica.
Możeszsięrozłożyćtutajpowiedziała.
Myślałem,żetojazajmęmałypokój.
Nie.Będziemitakwygodniejzapewniła.
Słuchaj,aletamledwomożnasięobrócić.Mnietonie
przeszkadza,bopewnieitakprzezwiększośćdnianiebędziemnie
wośrodku,dlategotypowinnaś...
Tokwestiaprywatnościprzerwałamu.Chciałabymmieć
pokój,wktórymmogłabymsięzamknąćigdzieniktminiebędzie
wchodził.Rozumiesz?
Kiwnąłgłową.
Nikt,tyteżdodała.Tomabyćmojaprzestrzeń.Niepotrzebuję
jejwiele,alemabyćtylkoiwyłączniemoja.Tojestmójwarunek.
Akceptujesztoalbo...Wskazałapalcemnadrzwi.
Dobrze.Totwojaprzestrzeńmruknął.Niebójsię.Niebędę