Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
16
DorzeczaAm’ahtantomI
ówczesnegoświata,samozwańczastolicacałegoGórnegoDorze-
cza.Wporzenajwiększegoupałuwiększośćmieszkańcówoddawała
sięodpoczynkowiwzaciszuswoichdomów,natomiastfarmerzy
izbieraczeowocówzamiejskimimuramichłodzilisięprzykory-
ciepobliskiejrzeki.Słońceznajdowałosięwzenicieitrudnobyło
zobaczyćnaniebienajmniejsząnawetchmuręzapewniającąchoć
odrobinęcienia.Nawetstrażnicymiejscypochowalisięwswoich
malutkich,przyciemnionychprzyczółkachzkamieni,gdziemogli
zaznaćodrobinychłodupodczastejnajgorszejporydnia.Jedynie
grotyichdługichnaosiemlubnierzadkonawetnadziesięćstóp
włóczniwystawałyzzarogudlaprzypomnieniaoichobecnościpo-
tencjalnymzłodziejomirzezimieszkom,którychbyłoniemałowtak
dużymmieściepełnymatrakcji.
GdyEyaelwznowiłaswójmarsz,jejkrokiponowniezaczęłyodbi-
jaćsięgłuchymechemodścianbliskosiebiepołożonychtudomów.
Jaknaczłonkakrólewskiejrodzinyprzystało,staćbyłonawygodne
iniezwykletrwałebutynawysokiejcholewce,którychpodeszwabyła
natyletwarda,żemogłabyzpowodzeniemsłużyćdosamoobrony.
Jednakniezależnieodposiadanegomajątkukażdyprzywdziewałto,
conajbardziejchroniłoprzedsłońcemluźnątunikęopatulającą
każdyskrawekskóryoraznikabpozostawiającyjedyniemałąszpa-
naoczy.Jaknaludmogącypochwalićsięwysokąkulturąsztuk
walkizadbanotakżeoto,bypowszechnienoszonetuspodnienie
krępowałyruchów.Dlategobyłyoneszytewtensposób,bymocno
przylegałydonóg.
Dziewczynajużdośćdługoszłaprzezmiasto.Rzadkokiedyzapę-
dzałasiętakdalekooddomupodczastrwaniaporysuchej.DMinęło
jużpięćtygodni,kiedynaszaziemiazaznaładeszczu”jakżetrafnie
przeszłojejprzezmyśl.Zwolniłaniecokroku,dopierogdykątemoka