Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ZMOWABOGÓW
19
razempędziliwgłąboświetlonegozaledwiejednąpochodniątunelu,
naktóregokońculedwodałosięzauważyćmachaniejakiegośnie-
znajomego.Zapewnetoonotworzyłimwrota.
Kroczylibardzopowoli.Wpołowieprzejściezwęziłosięnatyle,
żemusielizgiąćsięwpół.Posuwającsięwtakniewygodnejpozycji
naprzód,musieliuważaćnapotencjalneprzeszkodypodnogami,
takiejakbelkiicoostrzejszekamienie.Musielizważaćteżnasam
płomieńpochodni,araczejnato,byczasemnieliznąłzabardzoja-
kiegośkawałkadrewna.Nawettutaj,podpowierzchniąziemi,wtym
prowizorycznymtunelu,niedałosięwyczućwilgoci.Wystarczyłmały
płomień,aichszatystrawiłbyogień.Podążaliwtensposóbdobry
kawałek,ażwkońcuznaleźlisięwsporejrozmiarówpodziemnejizbie.
Nasamymśrodkupomieszczeniaumiejscowionospore,przezroczyste
naczynieozaokrąglonychkrawędziach,pobrzegiwypełnionepustyn-
nymiświetlikami.DCiekawerozwiązanie”–pomyślaładziewczyna.
Uwięzioneowady,szukającwyjścia,obijałysięościankinaczynia,
zakażdymrazemwytwarzającniecoświatła,gdyzderzałysięznie-
widzialnąprzeszkodą.Wtensposóbbyływstanieniecorozświetlić
całepomieszczenie,przezcowłaśnieprzybylimogliujrzećsylwetki
niemaldwudziestuosóbsiedzącychciasnowzdłużściany.
–Wiecznedni–powiedziałacałatrójkanowoprzybyłychnie-
malżerównocześnie,odczekującchwilę,ażichoczyprzyzwyczają
siędopółmroku.
Naprzywitanieodpowiedziałimcichychórek.
–Musieliśmyimprowizować.–Zwytłumaczeniemjakopierwszy
wyskoczyłdobrzezbudowanymężczyzna,siedzącyzeskrzyżowanymi
nogaminaprzedzie,zjednąrękąskierowanąnaświetliki.
Znajdowałsięnatylebliskonich,żedałosięrozpoznaćjegopo-
ciętąodbójektwarz.Eyaeldomyśliłasię,żetoWędrowiec-znad-Thyn.