Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
przeddrobnymi,ostrymikroplamideszczu,luboburącztrzymali
parasole,którymitargałyrazporazgwałtowneporywywiatru.Spod
kółzrzadkaprzejeżdżającychsamochodówtryskałymętnebryzgi
wody,dorożkarskiekonieczłapałyleniwie,apodniesionebudy
ociekałydeszczem,mdłopołyskującwświetleżółtychlatarni.
DoktorRafałWilczurmachinalniezapiąłpaltoiszedłprzedsiebie.
Jakmogłatakpostąpić!Jakmogła!powtarzałwmyślipytanie.
Czyżniezdawałasobiesprawyztego,żeodbieramuwszystko,
żepozbawiagoracjiiceluistnienia?Idlaczego?...Dlatego,
żespotkałajakiegośczłowieka...Gdybygochociażznał,gdybymiał
pewność,żeonpotrafiocenić,żejejnieskrzywdzi,żedajej
toszczęście.Napisałatylkojegoimię:Janek.
Wilczurzacząłwpamięciliczyćbliższychidalszychznajomych.
Żadenznich.Możetojakiśnędznik,oszust,obieżyświat,który
porzuciprzypierwszejsposobności.Jakiśzawodowyuwodziciel,
któryBeatęotumanił,okłamał,znęciłfałszywymiwyznaniami
iprzysięgami.Liczyłzapewnenapieniądze.Cosięstanie,gdy
przekonasię,żeBeatanawetswojejbiżuteriiniezabrała?...
Tonapewnowyrafinowanyłotr.Tak,trzebagościgać,trzebapóki
czaszapobiecłajdactwu.Trzebazażądaćodwładz,odpolicji,byich
szukano.Rozesłaćlistygończe,detektywów...
Podwpływemtejmyślizatrzymałsięirozejrzał.Był
wśródmieściu.Przypomniałsobie,żegdzieśwpobliżu,nadrugiejczy
natrzeciejprzecznicykiedyś,przejeżdżając,widziałszyldkomisariatu
policji.
Ruszyłwtamtymkierunku,leczjużpokilkunastukrokach
zawrócił.Icóżztego,żeodnajdę?Nigdyniezgodzisięwrócić
domnie.Napisaławyraźnie,żeniekocha,żedręczyłajegorzekoma
wyższość,jegobogactwo,jegosława...anapewnoijegomiłość.Była
otyledelikatna,żetegoniepowiedziaławyraźnie...Jakimżeprawem
onmaosądzić,zadecydowaćojejlosie?Ajeżelionawolinawet
poniewierkęprzytamtym?...
Jakichżeargumentówmożnaużyć,chcącprzekonaćkobietę,
bywróciładoniekochanego,do...nienawidzonegomęża?...Zresztą
czyniezbytpośpieszniedoszedłdoprzekonania,żetamtenczłowiek
jestwyrzutkiemspołeczeństwaichciwymłotrem?...Beatanigdy
melubiłamężczyzntegorodzaju,pociągalizawszeidealiści,
marzyciele...NawetMarioliczytywałagodzinamilirycznewiersze,