Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wefekcietejinformacjiogłoszononatychmiastowyrozkaz
oewakuacjiWojskaPolskiegodoRumunii.Pierwszągrupąuchodźców
byływładzepolskie.Wieczorem,gdypanowałopodniecenie
ikrzątaninaprzedwyruszeniemwdrogę,dożołnierzyprzyjechał
niespodziewanienaczelnywódzsiłzbrojnych,marszałekEdward
Rydz-Śmigły—wparadnymmundurze,zlicznąeskortązbrojną.
Pokrótkiejnaradzienajwyższychoficerówogłoszono
zniecierpliwionymżołnierzom,żeoddziały,którebędąosłaniać
ewakuację,powinnypotemprzebićsiędoWarszawyipomócwjej
obronie,gdyżopórstolicyprzednajeźdźcąciągletrwa.Pileckinie
dokońcazrozumiałrozkazmarszałka,którynakazałdobitnie,aby
walczyćzżołnierzamisowieckimijedyniewwypadkudziałań
zaczepnychArmiiCzerwonejiwżadnymrazienieprowokowaćwalk.
Wieczorem,gdyprzygotowywanojużwyjazdmarszałkawstronę
Rumunii,pakujączapasyżywnościiamunicjinaciężarówkizeskorty,
Rydz-Śmigłyprzemówiłbezpośredniodożołnierzy:
Żołnierze!Sytuacja,jakwidzicie,jestbardzotrudna!Sowiety
wkroczyłybezwypowiedzeniawojnynaterenRzeczypospolitej!
Zaskoczyłotonaswszystkich,niespodziewaliśmysięataku
zewschodu.Wtejsytuacjinakazujęogólnewycofaniesiłzbrojnych
naRumunięiWęgrynajkrótszymimożliwymidrogami.Ponaradzie
wSztabieGłównymzdecydowaliśmy,żezbolszewikaminarazie
walczyćniebędziemy,nochyba,żenanasuderząalbobędąpróbowali
rozbroićnaszeoddziały,wtedybezapelacyjnienależyodpowiedzieć
ogniem.
Marszałekzrobiłprzerwę,obciągnąłmundur,poprawiłkołnierz
igłośnomówiłdalej,patrzącnastojącychprzednimwciszy
mężczyzn:
Żołnierze!Czasujestniewiele,gdyżpobliskiŚniatyńzajęłajuż
ArmiaCzerwona!Zbierajciemajdanpodkomendyoficerówiruszajcie