Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
9.
Sięgamdowewnętrznejkieszeniiwyciągamzniejkrótki
nóż.Gwałtowniedopadamdoblondynki.
Chwytamdziewczynęzaszyję,leczonausiłujesię
wyrywać.Zjejgardładobywasięprzeraźliwykrzyk.
Zasłaniamwolnądłoniąjejusta,aonausiłujemnie
ugryźć.Paznokciamiwbijamisięwskórę.
–Walcz,walcz,jeślipoczujeszsięlepiej!–syczę.
–Walcz!
Jestemodniejznaczniesilniejszy.Bezproblemu
jąobracamistawiamprzedsobą.Oplatamjąręką
ichwytamzaprawąpierś.Drugądłońzaciskam
narękojeścinoża.Przytykamgodojejszyi.
–Alejeżelisięniezamkniesz,będęmusiałpoderżnąć
cigardło.
Nastolatkamomentalnierobisięposłuszna.Przestaje
sięszamotaćimilknie.Zachowujesiędokładnietak,jak
tamtanaplaży.Wie,żejedyne,comożejąuratować,
tobyciemiposłuszną.Alboprzynajmniejłudzisiętaką
nadzieją.
–Dobradziewczynka…
Kiedywypowiadamtesłowa,lekkopopycham
jądoprzoduwstronęmojegoauta.Blondynkarobikrok,
lecznaglesięodwraca.Usiłujesięwyrwaćikopiemnie
wgoleń.
Tracęnadsobąpanowanie.Zaciskampalcenajej
gardletakmocno,jakbymchciałwyrwaćjejtchawicę.
Słyszęrzężeniedobywającesięzjejust.Mamwrażenie,
żedrżęwrytmiejejszalonegobiciaserca.
Cherinierezygnujezwalki.Jeszczerazstarasięmnie