Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
trzy,alewszystkiejaknajbardziejżywe.
Prawdopodobnie,boostatniowidziałajekilkalattemu.
Kobietaprzestałaćwiczyć,zeszłazrowerkaipodeszła
doAmber.
Wszystkowporządku?zapytała.
Amberpociągnęłanosemiwzruszyłaramionami.
Tobyłodawno,alewciążboli.
Kobietaprzyglądałajejsięprzezchwilę,jakbycoś
rozważała,wkońcuwyciągnęłarękęipowiedziała:
NazywamsięDaphneParrish.Możepogadamyprzy
filiżancedobrejkawy?
Och,bardzochętnie.Amberrozciągnęłausta
wuśmiechu,którymiałbyćoznakąwdzięczności,
izsiadłazrowerka.NazywamsięAmberPatterson.
Miłociępoznaćpowiedziała,podającjejdłoń.
TegosamegodniawieczoremAmberrozkoszowała
siępachnącąkąpielą,popijającmerlota.Odjakiegoś
czasuintensywniewpatrywałasięwzdjęcie
zamieszczonewmagazynie
Entrepreneur
.Wreszcie
odłożyłagazetę,przymknęłaoczyioparłagłowę
okąpielowąpoduszkę.Byłazsiebiebardzo
zadowolona,przepełniasatysfakcjazpowodu
niezwykleudanegodnia.Przewidywała,żewszystko
potrwaniecodłużej,miaławzanadrzujeszczekilka
świetnychzagrań,jednakDaphneułatwiłajejsprawę.
Uśmiechnęłasięnawspomnienieichrozmowy
wkafejce.Powymianiekilkugrzecznościowych
frazesówskupiłysięnatemacie,któryjenajbardziej
interesował.
Ktoś,ktoniezetknąłsięzstrasznąchorobą,