Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-
Biednedzieci!–delikatnieszepnęłaKrólowa.–Icozro‐
biłeś?
–ZawołałemNelka,każącmuprzynieśćdrewnozmoichla‐
sówichuchaćnanie,ażogieńznówzapłonąłiogrzałmałąizbę,
wktórejleżałydzieci.Wtedyprzestałydrżećizasnęły,ażprzy‐
szliichrodzice.
–Cieszęsię,żetakpostąpiłeś–powiedziaładobraKrólowa,
obdarzającMistrzapromiennymuśmiechem,aNesil,która
zzapałemsłuchałakażdegosłowa,powtórzyłaszeptem:–Jateż
sięcieszę!
–Itejwłaśnienocy–kontynuowałAk–gdydoszedłem
dokrawędziLasuBurzańskiego,usłyszałemcichypłacz,który
osądziłem,żepochodziodludzkiegodziecka.Rozejrzałemsię
iznalazłem,bliskolasu,bezradneniemowlę,leżącecałkiemna‐
gonatrawachizawodząceżałośnie.Niedaleko,osłoniętyprzez
las,przykucnęłaSzigra,lwica,zamierzającpożrećniemowlę
naswójwieczornyposiłek.
–Icozrobiłeś,Ak?–zapytałaKrólowa,beztchu.
–Niewiele,gdyżspieszyłemsięnaspotkaniezmoiminim‐
fami,alenakazałemSzigrzeleżećbliskoniemowlęciaidać
muswojemleko,abyzaspokoićjegogłód.Ikazałemjejrozpo‐
wiedziećwcałymlesie,dowszystkichzwierzątistworzeń,
żedzieckoprzeznikogoniemożebyćskrzywdzone.
–Cieszęsię,żetakpostąpiłeś–powiedziałaznówdobraKró‐
lowatonemulgi,aletymrazemNesilniepowtórzyłajejsłów,
bonimfa,przepełnionadziwnympostanowieniem,nagleode‐
rwałasięodgrupy.
Szybkoprzemierzałaleśneścieżki,ażdotarłanaskrajpo‐
tężnegoLasuBurzańskiego,gdziezatrzymałasię,byzciekawo‐
ściąrozejrzećsiępookolicy.Nigdywcześniejniezapuszczała
siętakdaleko,gdyżPrawoLasuumieszczałonimfywjegonaj‐
głębszychczeluściach.
Nesilwiedziała,żełamieprawo,aletajednamyślniedała
spokojujejdrobnymstopom.Postanowiłazobaczyćnawłasne
7