Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pomimożeprzecieżstalerozmawiacie.
E.G.-Z.:No,rozmawiamy...Aledopewnegostopnia.
Rzeczywiście?
K.Z.:Powtórzętosamorozmawiamydopewnegostopnia.
Aleskądtoprzeświadczenieżony,żepodobasięPanuinny
typurodyitemperamentukobiety?Czyprzedjejpoznaniem
wyobrażałPansobie,jakbędziewyglądaćukochana?
K.Z.:Fizycznośćwchodziwsamąsferę,októrejrozmawiamy.
Kobieta,któraniepodporządkowujesięmężczyźnie,mazupełnie
innąpowierzchownośćniżta,gotowaspełniaćjegooczekiwania.
Kobietapodległa,takzwanybluszcz,tozupełnieinnezjawisko
itoodbijasięnajejwyglądzie.Elżbietawktórymśmomencie
mniewzięłazałeb…Takbyło,naprawdę…GeneralnietoNwzię-
ciezałeb”jestczasamikonieczne,ktośtomusizrobić,ajatego
niepotrafię.Dobrze,żeonaumie.Nadstawiłemgłowę,aonami
ją…odrąbała.
ElżbietabyłazdolnaodciąćPanugłowę?
K.Z.:Tak,onabyłasiłąmotorycznąnaszegomałżeństwa.Jabym
sięjeszczewahał.Niemiałemodwagiskoczyć,jakmisięwyda-
wałowprzepaść,którarozciągasiępotamtejstronie.
E.G.-Z.:Dokońcażyciabyśsięniezdecydowałnatakiruch.Ale
tojestdlamężczyzntypowe.
NieustanniespotykałPankobietynaplaniefilmowymicią-
glesiętakwahał?
K.Z.:Taksiędzieje,kiedysięnaniedośćprzenikliwiepatrzy.
E.G.-Z.:KiedyKrzysztofmówiozwlekaniu,manamyślinasze
relacje.Towahaniedotyczyłoosobywybranej,którąjużzbadał
skalpelem,coonatamwśrodkuma.Bouważam,żepopierw-
szymetapiezakochania,trzebawziąćskalpelidłubaćnim
takdługo,sięodkryjewswoimidealejakąśnędzę,tępotę
wdziedzinie,którajestdlanasważna.Anaszideałmężczy-
znyteżtomusizrobićunasiwtedyinnekobietyprzestająjuż
byćdlaniegointeresujące,nawetjeślimająjakąścechębardziej
28