Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DoZaborutrafiłamnaczterytygodnie,wyjechałam
zdiagnozązaburzeńemocjonalno-lękowychiwiarą,
żemogęcośzmienić.Aleprzyszedłcovidiprzestaliśmy
sięzRafałemspotykać,corównałosięztym,
żeprzestaliśmyuprawiaćseks.Wtedymnierzucił,
aopróczsmutkuzostawiłwemnieprzekonanie,
żejedyne,comogęzaoferowaćmężczyźnie,tomoje
ciało.Inaczejniczrelacjiniebędzie.Pandemiamnie
ucieszyła,niemusiałamchodzićdoszkoły,niktminie
dokuczał,zdalnenauczaniebyłoznośne,lubiłambyć
sama.Myślopowrociedoszkołymnieparaliżowała,
tobyłtotalnycringe,bałamsiędrwin,bałamsię
rówieśników.Szkołęśredniązaczęłamwinnymmieście;
zczystąkartą,nowymiludźmi,bezprzeszłości.Szybko
stałamsięduszątowarzystwa,łatwonawiązywałam
kontaktyzchłopakami,costawałoościąwgardle
większościkoleżanek.Relacjebudowałamnaseksie,
czułamsięniedowartościowana,niewiedziałam,
żemożnabyćzkimśinaczejniżprzezciało
iseksualność.
WAdamie,któryzaproponowałmiukład„friendswith
benefits”,związekbezzobowiązań,opartygłównie
nazaspokajaniupotrzebseksualnych,szybkosię
zakochałam.Liczyłamnacoświęcej,cierpiałam,
spełniającjegozachciankiisłysząc,żeinteresuje
gotylkomójtyłekwięconiegodbałam,ćwiczyłam,
chodziłamnasiłownię.Razwybrałamsięzkolegą
zprzedszkola,chłopakiemmojejprzyjaciółki.Kiedydziś
otymmyślę,„obcinał”mniewzrokiemodsamego
początku,wtedyjednakniezapaliłamisiężadna