Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MARTWANATURA
Potemmówiłosię,żewszystkostałosięzpowodujegoswoistej
ułomności:przyglądaniasięświatuzezbytbliskiejodległości,
skutkiemczegownioskijakiewyciągał,zbrakuwłaściwej
perspektywy,zaburzonebyłynadmiernymsubiektywizmem,aoceny
błędne,więciprognozytakbłędne,każdy,ktochciałbynanich
cokolwiekbudować,skazywałsięnafiasko.Jakonaiwnyentuzjasta
pełenniezachwianejwiarywswojeponętnefantasmagorie,udzielające
sięwmiejscerozczarowanychwyznawców(jednakżeniedokońca
przekonanychojegodestrukcyjności,gdyżwieluswojeupadkiwiązało
raczejzwłasnąniedyspozycjąlubniełaskawymdziałaniemlosu)
zdobywałnatychmiastnowychzafascynowanychjegoniezwykłymi
umiejętnościami,bezceremonialnądobrociąialtruizmem,choćten
niejednemuwydawałsiępodejrzany.Właśniewyjaśniał,coprawda,
żejesttopejzażzimowy,samjednakwskrytościduchawcaleotym
niebyłprzekonanyOwszem,pewnasurowośćmodelunkutuiówdzie
zaznaczonaprzebijającymspodcienkorozprowadzonejfarbysplotem
lnianego,grubotkanegogruzełkowategopłótnaimonochromatyczna
tonacjawjednymtylkomiejscu,wprawymdolnymrogutużprzy
bocznejkrawędzikrosnazłamanabijącymjakbyzzaobrazusilnym
jaskrawymświatłem,awrzeczywistościwytryskującym
zrozwarstwieniabłękitnawejszarościolśniewającejmuldyfarbyibieli
cynkowej,którapojawiłasiętamwskutekprzypadkuautorytatywnie
jużzatwierdzonego,jakoprzemyślanainiezawodniearbitralna
decyzja.Kiedywiększośćpostrzegatenobrazjakozimowypejzaż,
należywersjęprzyjąćiuwiarygodnić,bowiemniejestważne,
cosobiesamzamierzyłaninawetto,jaksiętojemuwydajewefekcie;
ważnejestto,czymowodziełojawisięinnymoczom.Gdybychociaż
malowałjezmyśląonich,widzach,mógłbyichsądowinaprawdę
zaufać,możenawetuznaćiprzyjąćzawłasny,rzeczjednakwtym,
żemalowałjedlaswojejsatysfakcji,choćbynajmniejniedla
zaspokojeniamizeriiwłasnejpychygotowejzawszezadośćuczynić
próżności.Ledwiepołożyłpierwsząplamę,anawetnietylepołożył,
cozamarkowałtam,gdzieprzeczułwłaściwedlaniejmiejsce,już