Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Sierpień1997
TESS
MamaprzywiozłakiedyśzwakacjinaTeneryfie
pamiątkowytalerz.Zdobiłogoręczniemalowanemotto:
Dziśjestpierwszydzieńresztytwojegożycia.
Mimożetalerzstałzawszenapółcewkuchni,nigdy
niezwracałamnaniegouwagi.Poprostubyłczęścią
domu,takjaknagrodatatyzkonkursupiosenkiczy
szklanakulawypełnionaśniegiempadającym
naminiaturowyNowyJork,którąKevinprzysłałkiedyś
naświęta.Aleteraz,ostatniegodniawakacji,nie
mogłamprzestaćonimmyśleć.
Kiedysięobudziłam,namiotwypełniało
pomarańczoweświatło,jakwewtrzdyni
naHalloween.Ostrożnierozsunęłamzamek,starając
sięnieobudzićDoll,iwystawiłamtwarznaoślepiające
słońce.Wpowietrzuwciążjeszczepanowałporanny
chłód,woddalirozlegałosiębrzęczeniedzwonków.
Zapisałamwnotatnikudostrzeżonegdzieśwcześniej
słowo„piangere”ioznaczyłamgwiazdką,żeby
sprawdzićwsłownikupopowrociedodomu.
ZkempingurozciągałsięwidoknaFlorencję:rdzawe
kopułyzterakotyibiałemarmurowewieżemigotały
natleidealniebłękitnegonieba.Wszystkobyło
naswoimmiejscutakdoskonałe,żeogarnęłomnie
dziwneuczuciesmutku,jakbymjużzatymtęskniła.
Wiedziałam,żewielurzeczywcaleniedzie
mibrakować,naprzykładspanianaziemi(pokilku