Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wykorzystałaPhilipadozaspokojeniaswoichambicji
finansowych.
‒Dziękujęci–odpowiedziałaciotka.–Wiedziałam,
żemogęnaciebieliczyć.Zaopiekujsięmoimbiednym
chłopcem.Niemajużojca,którymógłbyoniego
odpowiedniozadbać.
Bastianuścisnąłuspokajającorękęciotkiipocałował.
Jegowujzmarłnaatakserca,gdyPhilipzaczynał
właśniestudia.Tobyłciosdlacałejrodziny.Rozumiał
todoskonale,boontakże,gdystraciłojca,byłniewiele
młodszyodPhilipaiwiedział,jakwielkąpustkęmusiał
odczuwać.
‒PrzymniePhilipbędziebezpieczny,obiecuję
ciociu.
Niepokójciotkiniebyłbezpodstawny.DopókiPhilip
nieukończydwudziestujedenlat,Bastianzarządzał
jegomajątkiemimiałwglądwjego,bardziejniż
szczodre,osobistewydatki.Zwyklenieprzekraczał
pewnychsum,alewzeszłymtygodniudokonał
przelewunadwadzieściatysięcyeuronaprywatne
kontowefrancuskimbanku.Bastianniewidział
powodu,dlaktóregoPhilipmógłbyzdecydowaćsię
natakdużyprzelew.Zwyjątkiemjednego.Łowczyni
fortunzaczęłajużswojepodchody.
Imszybciejzajmiesiętąpiosenkarkąznocnego
klubu,tymlepiej.ZamierzałpoleciećdoFrancji
następnegodnia.Tegowieczorumusiałjeszcze
dopilnowaćinteresównamiejscu.Bastianuśmiechałsię
cynicznie,włączająckomputer.Powiedziałciotce,żejej
synwydorośleje,izwłasnegoprzykregodoświadczenia
wiedział,żetaksięstanie.