Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Kwiecień1849roku
MajątekCarricków,DumfriesiGalloway,Szkocja
–PannoNiniver?Jesttampani?
NiniverCarrickpodniosłaoczyznadjedwabistej
głowycharta,któregogłaskała,irozpoznającgłos,
westchnęławduchu.
Przykucniętawpsiejzagrodziepośrodkustodoły
staregoEganawiedziała,żeFergusonjejniewidzi.
Przezmomentmiałapokusę,byzostaćtam,
wbezpiecznymazyluzeswoimichartami,ale,jak
zawsze,obowiązekwzywał.Kazałjejwstaćiotrzepać
zeźdźbełsianaspódnicędojazdykonnej.Uniosła
głowę–chartybyłytrzymanewzagrodziezwysoką
ścianą–ispojrzałakuwrotomstodoły.
–Tujestem.Ocochodzi?
Ferguson,kamerdynerCarricków,dostrzegł
jąiruszyłwgłąbpomieszczenia.Mężczyznawśrednim
wieku,prawyistateczny,należałdostarszyzny
klanowej.
–OpanaNolana.
MimożeNolan,starszybratNiniver,wraz
ześmierciąichojcaManachanaCarricka(około
dziesięciumiesięcywcześniej)odziedziczyłtytułpana
klanuCarricków,ludzieniezdążylizmienićsposobu,
wjakiodnosilisiędoNolana–cozdaniemjegosiostry
miałoswąwymowę.
Fergusonzatrzymałsięprzedpsiarniąispojrzał