Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁI
Warszawa,rok2011
Pokornypoker
Tenmajowywtorekmiałbyćzwielupowodówinnyniż
pozostałe.Pozamieszaniunagiełdzie,dojakiegodoszło
poprzedniegodnia,dyrektordziałuprzekazałmuobsługę
prywatnegorachunkumaklerskiegoMateusza
Karasowicza.WłaśnieJEMU.Wreszcietwardemiliony
doinwestowania,aniemarnekilkasettysięcy
oszczędnościwyściubionychodcałejrodziny.Dwalata
sumiennejpracywtymkurwidołku,punkcieobsługi,
zprzyklejonymcodzienniedotwarzyuśmiechem
kierowanymdoskąpych,bojaźliwychimaluczkich
klientówwreszciezaczęłyprocentować.Iproszę:bach!
Ledwotydzieńtemuprzeniesionogododziałuklientów
indywidualnych,ajużprzydzielonomudoobsługi
największychgraczy.KarolLewińskipomyślał,żeoto
najegooczachurzeczywistniasięzasadarządząca
giełdą,gdziejedenmusistracić,abyinnymógłzyskać.
Szkodabyłomutegomaklerajakmutam,chyba
To​mekktó​rypo​le​ciałostat​nio,alecóż,takiry​nek.
Uśmiechnąłsię.Jeślitylkoudamusięwyprowadzić
ra​chu​neknapro​stą,cze​gobyłab​so​lut​niepe​wien,tomoże
liczyćnasolidnąpremię.MożenawetKarasowicz
powierzymuinneaktywawzarządzanie.Ktowie?
Spojrzałnaswojeodbiciewoknieautobusu.Noizawsze
możeliczyćnawzrostwłasnychnotowań,rzeczjasna.
Kiedyś,jeszczepodczasstudiównauniwersytecie,
usłyszał,żesławadlamłodychludzioznacza
powodzenie.Chybadotyczytotychżółtodziobów,
cotozarobiątrochęgroszaiuważają,żecałyświatmają
ustóp.Prychnął.Miałprawietrzydziestkęnakarku
iodkilkulatzasuwałdoroboty.Jakatomłodość?Aledziś
wstałwcześniejniżzwykle,poszedłpobiegać,apotem
nawetzjadłśniadanie.Zaprosiwięcślicznąanalityczkę
zbankowegonakolacjęipokażejej,jakąfantazję
potrafiąmiećmaklerzy.Musitylkonajpierwdojechać