Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
SERBSKIEHISTORIE
Mitrovica,listopad1914
Pośródmałychserbskichchałupmrowiewozów.Liczę
je:czterdzieści...pięćdziesiąt...sześćdziesiątjeden,
sześćdziesiątdwa,sześćdziesiąttrzy...muszęprzerwać,
wtrakcieliczeniaprzejechałobowiemdrugietyle.
Zprzoduporuszającasiębryłabłotanaczterechszerokich
kołach,zmałączarno-żółtąchorągiewką.Ztegowynika,
żetoautomobil.Wysiadazeńżołnierzcaływkolorze
ziemi.Jakośjednakwidaćnanimtrzygwiazdki,kapitan.
Ztwarzyczerwonejjakjabłkopromieniejewielkaradość.
WracazokolicyValjeva.Wnastępnejchwiliotacza
gozedwudziestuoficerów.Skądsięwzięli,niewiem.
Szareczapkipochylająsiękusobie.Niebojak
ciemnoszarymarmur,tuitamprzebiegająponimbiałe
nicichmur.Zaczynapadać.–––
„Sześćarmatopowiadaweczwartekstało
nagórzeCrniVrh.Sześćarmatserbskich,całabateria.
Naszaartyleriawykryłaje.Ostrzeliwałatakdługo,aż
sześćarmatpozostałobezludziikoni.Iwtedykompania
piechotyzgromkimokrzykiempobiegłanagórę,
przegnałaserbskąpiechotęiobjęłabaterięwposiadanie.
Nasipiechurzygłaskaliserbskiearmaty,całowalije,
obejmowali,poklepywaliichlufy,jakbybyłykońmi.
Kapitanpowierzyłjednemuzplutonówpilnowaniebaterii,
asamzresztąludzipopędziłdalej.Nagórzepozostało
sześćarmatzplutonempiechurów.Byłasiódmarano.
Rozkazbrzmiał:jeślitomożliwe,trzebazabrać
tearmatydoswoich.Jeślinie,totrzebapilnować,póki
nieprzybędąkonie.Dodziewiątejranokonienie
przybyły,piechurówniesposóbbyłopowstrzymać,
zdobyligdzieślinyipostanowilidowlecbaterię
dokwaterygłównej,amożenawetdoWiednia,dokróla.