Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PROLOG
Stojęwprzedpokoju.Jestbardzowcześnie,chyba
piątarano.Mamnasobiebiałąkoronkowąkoszulkę
nocnąioślepiamnieblaskreflektorów.
RĘCEDOGÓRY!krzyczyjakiśmężczyzna.Jego
głosbrzmiagresywnie,leczjednocześniejest
pozbawionyemocji.
Podnoszędrżąceręcenadgłowę,amojeoczypowoli
przyzwyczajająsiędoświatła.
Przedemną,jakokiemsięgnąć,ciągniesięmur
umundurowanychagentówfederalnych.Wszyscy
uzbrojeniwbrońszturmową.Karabinki
automatyczne,któredotądwidziałamtylkowfilmach,
terazwymierzonewemnie.
Idźwnaszymkierunku,powolinakazujetensam
głos.
Wjegotoniesłychaćdystansibrakempatii.Dociera
domnie,żewichopiniistwarzamzagrożenie,jestem
kryminalist,którąmusząpojmać.
WOLNIEJ!grzmimężczyzna.
Idęchwiejnymkrokiem,stawiającjednąstopę
zadrugą.Tonajdłuższy„spacer”wmoimżyciu.
ZACHOWAJSPOKÓJ.ŻADNYCHGWAŁTOWNYCH
RUCHÓWostrzegainnyniskigłos.
Ogarniamniestrach,ztrudemłapięoddech,
aciemnyprzedpokójrozmywamisięprzedoczami.
Bojęsię,żezemdleję.Wwyobraźnijużwidzęmójbiały
peniuarsplamionykrwią,staramsięjednakzachować
przytomność.