Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
skierowałasiędojadalni,niechcącczekać,tewrogo
doniejnastawionekobietyzdecydują,czyważniejsze
jestpokazanieMarianne,gdziejejmiejsce,czy
udzieleniepomocyhrabiniewdowie.
Przyspieszyłakroku,potykającsięlekko
nazmarszczonymdywanie,aleszybkochwyciła
wnowagę.Przytłumionemuśmiechowiżczyzn
dochodzącemuzzapodwójnychdębowychdrzwi
wtórowałnerwowyszeptpańdobiegającyzotwartego
salonu.Znieruchomiałyzszokowane,kiedypchnęła
drzwijadalniiweszładośrodka.
Nietylkoonenieposiadałysięzezdziwienia.Przejęty
lokajnatychmiaststanąłprzyMarianne,nieomalgubiąc
perukę.
Panienko,niepowinnatupaniwchodzić.
Przesuwałsięwprzódicofał,chcączasłonićjejwidok
nawnętrzejadalni,jakgdybywśrodkutańczyliwokół
bufetunadzymężczyźni.
Proszęsięodsunąć,muszęsięzobaczyćzsir
Warrenem.Mariannezręcznieominęła
zdenerwowanegolokajairuszyławstronęstołu.
Mężczyźnibylitakspowicigęstymdymem
papierosowymioszołomieniwinem,żenawetjejnie
zauważyli.
Powiadamci,Warren,tejinwestycjiniemożesz
pominąć.RupertHirst,szwagiersirWarrena,uderzył
pięściąwstół.
Mówiłmniejwyraźnieniżpodczasobiadu,kiedy
siedzącobokMarianne,nieprzerwanieperorował
natematplanówimportowanianowegogatunkutabaki
zKarolinyPółnocnej.Prosił,żebyporozmawiała