Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rose.Cofnęładłoń,czując,żemawypieki
napoliczkach.
Ciao.
PrzeztrzytygodnieWilliamnauczyłsię
sporosłówpowłoskuiskojarzył,żespotykasię
tozuznaniem.Matteoniesprawiłzawodu.
Ciao
,William.Dobrzemówiszpowłosku.
Molto
bene.
Moltobene…
Williampowtórzyłjakpapuga,
poczympostanowiłodwdzięczyćsiękomplementem:
Dobrzemówiszpoangielsku.
Matteouśmiechnąłsię.
Dziękuję.MieszkałemwLondynie.
JamieszkamwLondynieoświadczyłWilliam
zzachwytem.
Noproszę!Ajakiemuklubowipiłkarskiemu
kibicujesz?
TufnellParkCheetahs.najlepsi.
Pozagarstkąfanatyków,którazbierałasię
wmiejscowymparkuwsobotyrano,byoglądaćmecze
swojejdrużyny,niktnigdyniesłyszałoTufnellPark
Cheetahs.Matteopokiwałjednakgłową,jakbywpełni
popierałtenwybór.
Ailemaszlat?
Roseniebyłapewna,czypytaniamająwypełnićczas,
czysąsprawdzianem.Pewnieijedno,idrugie.
Williamliczyłnapalcach.
Uno,due,tre…
cztery.Iczterydni.
Matteoskinąłgłową.
Quattro.Equattrogiorni.
Słuchał,jakWilliam
powtarzaizapytałzuśmiechem:
Moltobene.
Wiesz,
cotoznaczy?