Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zdążyłbywszystkozmyć.Zrobilicicoś?
–Chcieli…–Jajconiezamierzałsięprzyznawać,
dlaczegokuleje.Napewnomusiałbyjechaćdoszpitala
naoficjalnebadania,bopolicjażyczyłabysobieopinii
lekarzaotymciachnięciunożem.Szkodaczasu,
aimatkanatychmiastdowiedziałabysięowszystkim.
Skończyłobysięaresztemdomowym.Wiedział,
żewcześniejczypóźniejitakpolicjaskontaktujesię
zmatką,alechciałzapewnićsobiejeszczetrochę
wolności.
Kiedywrócilinaposterunek,Brodacznajpierwspisał
zeznaniaJajca,potemskląłgozanocnełażenie
poodludziuiwreszcieodesłałdodomu.
–Więcejmisięnieplącz,łebkuzatracony,nocami
poterenie!Dołóżka!
3
–Cojestgrane?–zaspanaMartawychyliłasięzokna
iprzetarłaoczy.Niedanebyłojejjednakdowiedziećsię
tegoodrazu.
Wyciągnęlijązdomuicałączwórkąwleźlidonamiotu.
Mimożemieliswojepokoje,chłopcyuprosiliKlępę,
uktórejmieszkali,imatkęJajca,opiekującąsięnimi
podczaswakacji,żebymoglirozbićnamiotwogrodzie
itamnocować.MożePchełkaiPucekniemielibyobiekcji
przedmieszkaniemwciepłympokoju,aleJajco,stary
harcerz,niechciałotymsłyszeć.
–OtwieramnaradęwojennąStowarzyszenia
Sprawiedliwych–powiedziałuroczyściePchełka.
–Czego?–zamrugałaMarta.
–StowarzyszeniaSprawiedliwych.Czylinastrzech.
Kiedynaprzykładtrzebawalczyćwszkoleztakimi,
cowymuszająpieniądze,to,proszępani,doakcjiwkracza
StowarzyszenieSprawiedliwych.
–Tymsiępowinnazajmowaćpolicja,niewy.
–No,jasne,odrazupolicjęmieszaćalbooddziały
antyterrorystyczne,kurzatwarz–mruknąłJajco.–Drobne
sprawyzałatwiamysami.Mamyniezłeefekty…
–Rozumiem–przerwałamu.–Isłucham:cosię