Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięztegowyżyć.MamyjeszczedziałkęwZawadachEłckich,pięknie
położoną,zkawałkiemlasuidostępemdojeziora.Myśleliśmy
opostawieniutamdomkówwbliżejnieokreślonejprzyszłości,ale
nawetgdybytedomkijużtamstały,przezkilkaletnichtygodniitak
niezdołałybyprzynieśćzyskuwystarczającegonautrzymanierodziny.
–NaMazurachsezonjestzakrótki.Niemamyszans.
–Niestety.Musielibyśmymiećdużo,dużowięcejpokoi,
noijeszczejezapełnić–wzdychaJurek.–Tonierealne.Trzeba
poszukaćmiejsca,gdziesezonjestdłuższy.Myślałemogórach…
–Nielubięwysokichgór.Sąostre,groźne–protestuję.
–Niemyślałemowysokich.Tatry,Pieniny–nie…Bieszczadyteż
nie.
–ASudety?
Pocojawogólezadajętopytanie,skorowiem,żetonierealne.
TuwGryficachmamypracę,mieszkanie,znajomych,przez
dwadzieścialattrochęoswoiliśmytomiasteczko.Imielibyśmy
wobcymmiejscuzaczynaćodnowa?Niemamypieniędzy,niemamy
możliwości,niemożemyprzecieżtakwszystkiegorzucić
izaryzykować.
–Sudety?Czemunie?–Jurekuśmiechasię,ajapróbujęsobie
przypomnieć,kiedyostatniowidziałamjegouśmiech.
–Tonierealne.Niemamypieniędzy.Apozatymjakzostawić
towszystko?Obojemamystałąpracę–jakatapensjajest,takajest,ale
zawszepewna,atakgościeprzyjadąalbonieprzyjadą…Icowtedy?
Zębywścianę?Gdzieznajdziemypracę?
–Janiezamierzamszukać.Niechcępracowaćwszkole.Przy
dużymdomuzawszeznajdziesięcośdoroboty.Apieniądze?
SprzedamydziałkęwZawadach,mieszkanie,wostatecznościdom
wStarychJuchach–trochęsięuzbiera.