Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poprostupodobałamusiętanieruchomośćijej
położenie.Nierobiłomuróżnicy,wktórymzmieszkań
sięulokuje.Maggiesięniezgodziła.Powiedziała,
żewspinaniesięposchodachbędziedlaniejnastarte
latadobrymćwiczeniem.Zamieszkałwięcwdomu,
aonanadgarażem.Takiukładimobojgubardzo
odpowiadał.Yannisdośćczęstopodżował
winteresach,importującieksportującnajwyższej
jakościdrewnodlaproducentówmeblirobionych
nazamówienie,aMaggienigdysięstądnieruszała,
dziękiczemumogłapilnowaćwszystkiegopodczasjego
nieobecności.Yanniszawszeprzywoziłjejzpodróży
drobneprezenciki,dziękiczemupowiększałaswoją
kolekcjękartekpocztowychikuchennychściereczek.
Odwdzięczałamusiępieczeniemciasticiasteczekoraz
odczasudoczasuzanosiłamucościepłego
dozjedzenianaobiad.
NiewyobrażałsobieżyciabezMaggie.Byłanietylko
idealnąsąsiadkąilokatorką,alejejobecnośćoznaczała
również,żeniemiałzbytdużomiejscadlagości,czyli
członkówswojejrodziny.RodzinaSavasówprzede
wszystkimskładałasięzniezliczonejliczbykuzynów
ikuzynek.Yannislubiłswojąrodzinę…zwłaszcza
naodległość.Cieszyłsię,żeSavasowierozsiani
pocałymglobie,aleczasamiprzeklinałbraciWright,
żewynaleźlisamoloty.
Ciągleuczyłsięmówić„nie”.Zanimdwatygodnie
temuwyruszyłdopołudniowo-wschodniejAzji,
zadzwoniładoniegojednazjegokuzynek,Anastazja.
Zapytała,czywczasiewakacjiznajdziesięuniego
miejsce„dlanaswszystkich”,cooznaczałomniejsząlub