Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
więcejniżzawiele,więcprzerwalijegomowęiodciągnęli
go.
Awtedytengłupiec,tengłupibluźnierca,zamiast
próbowaćsiębronić,zacząłwygłaszaćdoSanhedrynu
kazanie,zmieniającsięzoskarżonegowoskarżyciela.
ZarzuciłczłonkomSanhedrynu,żewinnizdrady
izamordowaniaMesjasza.Niemógłzrobićniclepszego,
byzaszkodzićsobieiswojejsprawie.Mówiłjednakjak
opętanyimożetakibył.Wkońcuspojrzałwgórę
ikrzyknął,żewidzichwałęBogaiJeszuęstojącego
poJegoprawicy.WtedyoczywiściestarsizSanhedrynu
zatkalisobieuszypalcamiistaralisięzagłuszyć
wrzaskiemtebluźnierstwa.Setkagłosówkrzyczała:
„Śmierć!Śmierćbluźniercy!”ajednymznichbyłgłos
SzawłazTarsu.Wciążsłyszałwłasnykrzyk,przechodzący
wprzenikliwypiskjakukobiety,cozdarzałomusię
czasami,kiedybyłbardzowzburzony.
Wtedynastąpiłchaos,nagle,niepowstrzymaniejak
gwałtownaulewa.
Dudnieniestópucichłoigrupazatrzymałasię.Przed
nimirozciągałosięPoleKamienowania,taprzeklęta
ziemiazdołem.Nictunierosło,nawetnajmniejszakępka
trawy,wszędziebyłatylkoskalistaziemiapokryta
gruzem.
JedenzoficjalnychświadkówpodszedłdoSzawła.
Czychceszrzucićpierwszykamień?
Uczucieniesmakupowróciło,silniejszenawetniż
przedtem,aleznówjeopanował.Widziałrabbiego
Szczepanazaledwieparęmetrówodsiebie.Puściligo.
Miałoczywzniesionedoniebaiporuszałwargami.
Szawełprzełknąłślinę.
Toniedlamniepowiedziałikujegoprzerażeniu
znówzałamałmusięgłos.Toprzywilejświadków
dodałpowoli,starającsięzapanowaćnadgłosem.
TwójiBarucha.TakstanowiPrawo.
Mężczyznaskinąłgłową.