Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.Wagner,prorokupadku
PierwszepojawieniesięWagnerawpowieścimamiejscezokazji
koncertu,jakiuświetniaprzyjęcieurodzinowewydaneprzezKarolad’Este
wjegorezydencjiwWendessen25czerwca1866r.nRyszardWagner,wy-
pożyczonyprzezkrólabawarskiego,miałdyrygowaćwykonaniemkilku
nieznanychfragmentówzwielkiego,niedokończonegojeszczedramatu
PierścieńNibelunga”,zapowiadanarrator
31
.Repertuarjestoczywiściewy
-
imaginowany,jestbowiemmałoprawdopodobne,abyWagnerzgodził
sięjużwtedydyrygowaćfragmentamidziełapomyślanegojakocałość32.
Mniejszaoto,przekonamysię,żedziełoznakomicieprzystajedozamia-
rówpowieściopisarza.
Tymczasem,bydogodzićkaprysowiKarolad’Este,muzycyzaczynają
graćuwerturędoTannhäusera.Iotochórblaszanychidrewnianychinstru-
mentów,intonującmotywgrotyVenusberg,zjegorozkosznymtumultem,
zcałymnieokiełznaniemtejmuzyki,ideązstąpieniaduszyniemieckiej,
poszukującejswychkorzeni,doprzeszłościhistorycznejimitycznejzara-
zem,natychmiastbudziuksięciauczuciedumy,ogromnejradościzprzy-
należeniadorasykrólewskiej,rasybogów:
Zagrzmiałyinstrumentydęte,intonującsłynnychórpielgrzymów.Przycichał,nikł
woddali,posępnekłębydźwięków,śródktórychunosiłsięhymnwlekkichwes-
tchnieniach,rozsnuwałysięjakmelancholiazmierzchu.Iotonadeszłanocnoc
tajemniciczarów,nocgóryWenusowej,pagórka,naktórymboginizatrzymałarycerza
wniewoli.Rozbrzmiałapieśńmiłości,apotemrozpętałysiębachanalia;wszystkie
głosyorkiestrowegrzmiały,atawrzawaprzechodziłajakpotężnetchnieniejaskini
piękności,jakharmonijnywir,którymhuraganwiecznejmiłościporwałniespokojnego
rycerzaTannhäusera.Ijakkolwiekksiążęprzesyconybyłwszystkim,jakkolwiekza
rzeczniegodnąsiebieuważałwzruszaniasięmyślamiinnegoczłowieka,niemniejserce
jegowezbrałopewnymroztkliwieniem.Dumnymokiemwodziłpootaczającymgo
tłumie,podzieciachswoich,młodychipięknych,któremiałprzysobie;potejszlachcie
wiernej,którejprzodkowiesłużylijegoprzodkom.
Strzeżonyprzezżołnierzy,oklaskiwanyprzezswójnaród,byłteżistotniesynemrasy
bogów,głowątychostatnichGwelfów,równiepotężnychniegdyśjakHabsburgowie,
równieszlachetnychjakBurboni.Tendługiszeregprzodkówstanąłmunarazwpa-
mięci,dziadjego,książęsłynnyzmanifestuFrancji,Otton,zwyciężonypodBouvines,
31
ś.Bourges,Zmierzchbogów,t.I,przekładBr.Neufeldówny,słowowstępneJ.Lorentowicza,
Tow.Akc.S.Orgelbranda,Warszawa1913,s.4–5.Dalszecytatypochodząztegojedynegodo
tejporypolskiegowydania(wprowadzamydrobnemodyfikacjewzakresiearchaicznychform
językowych).
32
HélèneTuzetsłusznieformułujetakąuwagęwswoimprzypisie(ś.Bourges,LeCrépuscule…,
dz.cyt.,s.218).Bourgesnatomiastwyjaśniarzecznaswójsposób,pisząc:nWagnerwybrałten
fragmentswegowielkiegodzieła,gdyżdowykonaniapotrzebabyłotylkotrzechgłosów,atreść
mogłazłatwościąoderwaćsięodplanuogólnego”(Zmierzchbogów,dz.cyt.,I,18–19).
17