Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
GdybyTomášwidziałwtymjakiśproblem,pewniepopracowałby
trochęnadswoimwizerunkiem.Wkońcuzbliżałsiędotrzydziestki.
Ajednakcośbuntowałosięwnimnamyślowyrzeczeniusię
tożsamości,którąuznałzaswoją,kiedymiałkilkanaścielat.Metal
zbytmocnogodefiniował,żebyodłożyćgonabokrazem
zkoszulkamiulubionychkapelidługimiwłosami.Noi,lastbutnot
least,czerpałfrajdęztegokamuflażu.
Podtąmaskąniktniespodziewałsięodkryćpolicjanta.Dlatego
zakażdymrazem,kiedypokazywałlegitymację,zyskiwałnagłą
przewagę.
Nieżebymiałostatniowieleokazjidojejwykorzystania.Aleten
kanardałsięnabrać.
Pociągzbliżałsiędostacji.Tomášwyjrzałprzezokno.Niemógł
siędoczekać,ażbędziemógłzapalić.Zabrudnąszybąrozpościerałsię
napis„Praga-Vršovice”.Jeszczeparęminutibędzienadworcu
głównym.
NaperonieszczerzyłsiędoniegoOndřejNovotný.Niewewłasnej
osobie–nabillboardachPartiiLiberalnej.Zaprowadzimyporządek
–głosiłojednozhaseł.Ulicebezstrachu–obiecywałdrugiplakat.
Ministersprawwewnętrznychzopozycyjnegogabinetucieniwyglądał
nanimjakmafiozo,coprzydawałocałościlekkoironicznejaury.
Stojącprzedbudynkiemdworcagłównego,Tomášłapczywie
wypaliłpapierosa.Powietrzebyłochłodneiwilgotne,zaledwieparę
stopninaplusie.Niebozasnuwałaszaramgła.Doskonałydzień
nawypaddoPragi,pomyślałiruszyłwstronęprzystanku.
Mocnoprzyciskałdopiersitorbęzdokumentami.Czułsiętrochę
nieswojozmyślą,żewyrwałtezakurzonepapieryzczeluściarchiwum
itargajeterazzesobąnanielegalnyspacer.Itakniktniemiałby