Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
makijażuorazkobiecejurody.
Cóż,gustAnglikanajwyraźniejwcalesięniezmienił
–nadallubiłmłodeblondynki.
Raffaelzwysiłkiemprzełknąłślinę.Niemiał
najmniejszychwątpliwości,żejesttotensam
mężczyznaidałbynaprawdęwiele,bywymierzyć
winnemusprawiedliwośćpięściami,aleniebyłjuż
impulsywnym,zrozpaczonymdzieciakiem.
Terazbyłwstaniezrobićcoświęcejniżtylkozbić
tamtegonakrwawąmiazgę.
‒
Ciao,bella.
–Ruszyłdoprzodu,układającwargi
wpółuśmiech,świetnieznanydziennikarzomnacałym
świecieiuwielbianyprzezkobiety.
Inawetnasekundęniepodniósłwzroku
naprzewieszonegoprzezrelingmężczyznęwśrednim
wieku.
‒Lucy…‒Wyższazdziewcząttrąciłatowarzyszkę
łokciem.–Szybko,odwróćsię!Onwyglądajak…Nie,
toniemożliwe…
Dwieparyoczurozszerzyłysięzezdziwienia.
Pierwszadziewczynauśmiechnęłasięszeroko,przez
twarzdrugiejprzemknąłwyrazniedowierzania.
Raffaelpotrafiłradzićsobiezoszołomionymi
wielbicielkami,jednaktymrazemnieskinąłgłowąinie
wyminąłdziewcząt.Wręczprzeciwnie,zwiększyłsiłę
rażeniaswojegouśmiechu,któremużadnaniebyła
wstaniesięoprzeć.
Wyższapostąpiładwakrokidoprzodu,ciągnąc
zasobątędrugą.Byłooczywiste,żeobiezupełnie
zapomniałyojachcieijegowłaścicielu,bonawetnie
mrugnęły,gdytamtenzacząłwykrzykiwaćpolecenia,