Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ciarkiprzeszłyjejpoplecach.Niektórzypowiadali,
żeprzystojnymałomównyMarcosbyłniczymMidas:
wszystkozamieniałwzłoto.Virginia–jegoasystentka
odroku,araczejjednazjegotrzechasystentek–była
skłonnawtouwierzyć.Kupującupadającefirmy,które
następniestawiałnanogi,MarcosAllendezbudował
imperium.Przyjacielegopodziwiali,wrogowieprzed
nimdrżeli.Sądzącpoliczbietelefonów,jakieodbierał
odmieszkanekChicago,kobietyzanimprzepadały.
WVirginiiwzbudzałemocje,doktórychwolałasięnie
przyznawać.
Codziennie,gdyprzychodziładobiura,mierzył
jąuważniewzrokiem.Starałasięzachowywać
profesjonalnie;czasem,speszona,odwracałagłowę.
Miaławrażenie,żeMarcosrozbierająoczami.Niemal
bałasięzostaćznimsamnasam.Leczdziśzwłasnej
nieprzymuszonejwolijechaładoniegododomu.
Poczułaukłuciewpiersi,kiedysamochódstanął
przedjednymznajbardziejluksusowychbudynków
przyruchliwejMichiganAvenue.Podziękowawszy
kierowcy,wysiadłaipoparukrokachweszła
doprzestronnegoholu.Unikająckontaktuwzrokowego
zkręcącymisiętamludźmi,skierowałasięwstronę
windy.
–PanAllendenapaniączeka–oznajmiłwindziarz.
Wsunąłkartęwgórnyotwór,poczymcofnąłsię.
Drzwisięzasunęły.Virginiawpatrywałasięwswoje
zamazaneodbicie.Boże,spraw,bymipomógł,modliła
sięwduchu.Zrobięwszystko,czegozechce…
Windastanęła,adrzwirozsunęłysię,ukazując
ogromnyeleganckourządzonypokójoczarnej