Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odpowiedzizestronynieprzyjemnegodoktora,
poprawiłanaramieniuciężkiplecakiskinęłalekko
głową.
–Dowidzenia.–Odwróciłasię.Dopierowtedy
mężczyznaodezwałsięcieplejszym,jakbymniejwrogim
głosem:
–Teżwybieramsięnastarykontynent.
–DoWłoch?BabciaCelecaniewspominałaotym.
–Baileyzatrzymałasięwpółkrokuirzuciłamuprzez
ramiępodejrzliwespojrzenie.
–DoWłochteż.Chcęjejzrobićniespodziankę.
–Gospodarzodruchowozerknąłnazegarek.
–Wtakimrazieproszęjąodemniepozdrowić.
Dowidzenia.–Baileyniezamierzałasięnaprzykrzać
komuś,ktoewidentnieniemiałdlaniejczasu.Mimo
żeprzypadkiemznalazłasięwtrudnejsytuacji,miała
teżswojądumę.Odwróciłasięznowuijużmiałaruszyć
wstronębramy,gdysilna,męskarękazłapała
jązałokieć,stanowczo,aleostrożnie.Baileystanęłajak
zamurowana,nietylkodlatego,żeledwopoznany
mężczyznanagleużyłwobecniejsiły.Jegodotyk
sprawił,żepocałymcieleBaileyrozlałosięrozkoszne
ciepło,askórałaskotałająmiłowmiejscu,gdziesilne
palcezaciskałysięwokółjejręki.
–Przepraszam,zachowałemsięniegrzecznie.Proszę
wejść.
–Ataksówka?–Baileyzauważyłaoznakowany
samochód,którypodjechałpodbramęiczekał
zwłączonymsilnikiem.
–Zaczeka.–Mateomachnąłrękąwstronękierowcy,
któryskinąłgłowąiwyłączyłsilnik.