Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Ale…
–Babcianiewybaczyłabymitaknieuprzejmego
przyjęciagościa–stwierdziłzmocąiotworzywszy
szerzejdrzwi,zaprosiłzmieszanąBaileydośrodka.
MateozamknąłzasobądrzwiipodążajączaBailey
dosalonu,przyglądałsięmłodziutkiejdziewczynie.
Mogłamiećnajwyżejdwadzieściaparęlat.Długie
blondwłosyopadałylśniącąkaskadąnaplecy.„No,
no”,mruknąłpodnosem,taksującwzrokiemjej
szczupłenogi,którerobiływrażenienawetwstarych,
podartychdżinsach.Jednakniewinnywyglądniezmylił
Matea.Wiedział,żejegobabciawostatnichlatachstała
sięjeszczełatwiejszymkąskiemdlawszelkiejmaści
oszustówinaciągaczy.Rozporządzałacorazszczodrzej
majątkiem,takjakbyposiadaniegowprawiało
jąwzakłopotanieipoczuciewiny.Samadziewczyna
opisałababcięCelecęjakohojną,musiałwięc
sprawdzić,codokładniekryłosięzatajemniczą
przyjaźniąmłodejAustralijkizjegowłoskąbabcią.
Istniałajeszczejednamożliwość,przyznałniechętnie
wmyślach.Starszapaniswataławszystkichdookoła,
wierząc,żetylkomiłośćmasens,ażyciewpojedynkę
todopustboży.Samaprzedwcześniestraciłamęża.
Wpojedynkęwychowałasynainikomunieżyczyła
takiegolosu.Musiałprzyznać,żetymrazembabcia
wykazałasięalbowyjątkowodobrymgustem,albo
głębokąnaiwnością.Zamierzałsiędowiedzieć,
ocochodziło,nawetjeślimusiałbyodwołaćurlop!
Baileyzatrzymałasiępośrodkuwielkiegoholu
ispojrzałanawiszącynadniąogromnykryształowy
żyrandol.