Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bracianiżkuzyni.
–Niemożeszszybciej?–wyszeptałaGeorgia,
pochylającsięwjegostronę.
SiostraLaurybyłabystra,odrobinęcyniczna
ipiękna.Natychmiastwpadłamuwoko,jednaktrzymał
sięodniejnadystans.BliższyzwiązekzGeorgiątylko
bywszystkoskomplikował,boRonan,odkądożeniłsię
zLaurą,stałsięprzesadnieopiekuńczywzględemobu
sióstr.
Niebywalestaroświeckiepodejście,zwłaszcza
wwykonaniukogoś,ktoprzezlatamiałtabuny
wielbicielek.
Jednakdobrze,żeGeorgiaznamijedzie,pomyślał.
Przynajmniejniebędęsam.
–Jestnoc.–Zerknąłnaniązukosa.–Jeślipojadę
jeszczeszybciej,wszyscywylądujemywszpitalu.
–Notak.–Wbiławzrokwszosęipochyliłasię
doprzodu,jakbysiłąwolichciałaprzyśpieszyć
samochód.
Jeślikomuśmiałobysiętoudać,totylkojej,pomyślał
Sean.Wświetlezegarówjejoczywydawałysię
bezdenneiprzepastne,miodowewłosylśniłyrdzawo.
PoznałjąroktemunaweseluLauryiRonana.
OdtegoczasuGeorgiakilkarazyprzyjeżdżała
doIrlandiiodwiedzićsiostrę.Dziękitemupoznał
jąbliżejiszczerzepolubił.Podobałomusięjejpoczucie
humoru,dowcippodszytysarkazmemilojalność
względemrodziny,coszczególnieceniłipodzielał.
Światłasamochoduprzebijałyciemność,oświetlając
wąskądrogę.Wokółciągnęłysięterenyrolnicze
oddzieloneodszosywysokimiżywopłotami.Czasami