Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naciebiewgłównejkomnacie,awieszprzecież,
żehrabianiegrzeszycierpliwością.SirMacaire
obrzuciłponurymspojrzeniemrycerzarozpartego
naławieprzyschodach.Pozatym,jeśliniepójdziesz
odrazunagórę,mamrozkaz,abyposłaćtam
sir
Breona.Atojużbyłobynieszczęście.
Nieszczęście?
Ericprzyjrzałsięuważniejochmistrzowi.Zdziwił
gotendobórsłów.Nalałpiwadokuflaipociągnąłtęgi
łyk.ZnałsirBreonazczasów,gdymieszkałwJutigny,
inigdyniezdołałgopolubić.Niechodziłomuonic
konkretnego.SirBreonbprostakiemilubiłdokuczać
innym,alewielurycerzytaksięzachowywało.
Macaire,ocotuchodzi?
Niemogęotymmówić.SirMacairewskazałgłową
schody.Namiłośćboską,Ericu,pospieszsię.
wgłównejkomnacie?Czyżhrabinaniezajmuje
jejzwyklesamazeswoimidamami?zdziwiłsięEric.
Cosięstało?
NaczołosirMacaire’awystąpiłpot,tongłosu
zdradzałniepokój.
Idźdogłównejkomnaty,aotrzymaszodpowiedź.
HrabiaFaramus,szarpiącsięzabrodę,spacerował
wiwewprzedkominkiem,wktórympaliłsię
niewielkiogień.Jegobrwizbiegłysięwjednąlinię.
Barbara,jegożona,siedziałaprzyoknie,trzymając
wbiałychpalcachzwójpergaminu.
Ericmiłowspominałhrabinę,którazawsze
traktowałagouprzejmie.Jejzazwyczajgładkieczoło
byłoterazpoznaczonezmarszczkami,atwarzściągnięta