Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zmartwieniem.Ericaogarnęłowspółczucie.Czyżbysię
pokłócili?
–Dzieńdobrymojejpaniipanu.–Skłoniłsię.
HrabiaFaramuszirytacjąmachnąłręką.
–Gdziesiępodziewałeś,udiabła?Czekamnaciebie
odrana.
–ByłemnatarguwProvins,panie.
–Natargu?–Wyraztwarzyhrabiegozłagodniał.
–Achtak,pamiętam.Mówiłeśmi,żeszukaszogiera.
Znalazłeś?
–Jeszczenie,
monseigneur
.
Ericpragnąłnabyćnietylkoogiera,aleirozpłodową
klacz,jednakdotejporynieznalazłkoni
oodpowiednimrodowodzie.NatarguwProvins
dowiedziałsię,żemożeudamusięwybraćcośwBar-
sur-Aube.Postanowiłudaćsiętamodrazu,lecz
wówczasprzypomniałsobieowezwaniudozamku.Czuł
lojalnośćwobecswojegodawnegopanalennego
iuznał,żemusinajpierwudaćsiędoJutigny.
–Przepraszam,żemusiałeśnamnieczekać,panie.
Czymaszdlamniejakieśzadanie?
SpojrzenieEricapowędrowałoznówkuhrabinie.
Zazwyczajniebyłaobecnapodczasspotkańmęża
zrycerzami.PozatymzaczasówEricarozkazy
wydawanowWielkiejSalialbowzbrojowni.
HrabiaFaramuswziąłgłębokioddech;obojezżoną
spojrzelinasiebie.
–Ericu,zanimprzejdziemydorzeczy,chcęmieć
twojesłowo,żeto,cousłyszysz,zostaniemiędzynami.
Przynajmniejnarazie.
–Jaksobieżyczysz,panie.