Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Otworzyłolbrzymiąlodówkę,lecznawidokzimnych
mięsisałateknaglestraciłapetytizamknąłjącicho.
Wtrakciechorobybabkijedzeniestanowiłodlaniego
rodzajpociechy,apojejśmierciprzerodziłosię
wpasję,takżeotworzyłrestauracjęwcentrum
Budapesztu.Tenprojektbyłryzykownyikosztował
gowieleciężkiejpracy,alejednoidrugiesprawiło
Laszloprzyjemność,aobecniebyłjużwłaścicielem
znakomicieprosperującejsieciwytwornychrestauracji.
Pomyślałterazzsatysfakcją,żeniejestjużtylko
wnukiemswojegodziadka,leczbogatym,niezależnym
biznesmenem.
Tonieznaczyło,żeniebyłdumnyzprzynależności
dorodudeZsadany.Tyletylko,żewiązałysięztym
pewneuciążliwiezobowiązania.Takiejakkonieczność
zniesieniazbliżającejsięnieuchronniewizyty
Seymoura.Westchnąłizapragnął,bytencholernyfacet
zatelefonowałiodwołałswójprzyjazd.
Jaknazawołanieodezwałasiękomórkawkieszeni
Laszlo.Wyjąłjąizobaczył,żedzwoniJakob.
–Witaj,Laszlo!Dzwonię,żebyciprzypomnieć
odzisiejszymprzyjeździewaszegogościa.
Laszlopotrząsnąłgłową.JakobFrankelbył
prawnikiemrodzinydeZsadanyidobrymczłowiekiem,
aleLaszloniepotrafiłjużpozbyćsięrezerwywobec
postronnychosób.Niepotym,cosięostatnio
wydarzyło.
–Wiem,żeminieuwierzysz,alepamiętamotym
–odparł.
–Toświetnie–rzekładwoka.–Wyślęponiego
samochód,alegdybyśmógłbyćnamiejscuigopowitać