Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁPIERWSZY
DaraDevlinbywałajużwtrudnychsytuacjach,jakich
wymagałajejpraca,aletawydawałasięnajgorsza.
Ktoś,ktozajmowałsięzawodowoorganizacjąimprez,
nigdyniepowinienpojawiaćsięnanichbez
zaproszenia,ajednaktaksięterazdziało,onazaś
siedziałanabalustradziebalkonu,nadrugimpiętrze
najbardziejekskluzywnegoklubunocnego
wMediolanie,itowszpilkach.
Wimiębiznesu.
Butyutrudniałyjejwspinaczkę,alepozostawienieich
walejcenadoleniewchodziłowrachubę.Kobieta
musiałamiećnasobiebuty,bezwzględu
naokoliczności.
Ztorebkąwdłoni,modlącsię,byniepodrzećsobie
sukienki,pokonałaniezbytzgrabniebalustradę
iwylądowałanamarmurowejterakocie.Najejzegarku
byłopodziesiątej.Wczesnaporajaknaimprezęwtej
częściświata.
Najbardziejekskluzywnyklubwmieście,Platinum
I,świętowałswojeotwarcie,aniewpuszczanonikogo
bezzaproszeń.IrlandzkiurokDaryniemógłwtym
wypadkupomóc.
Mimowszystkobyłazdeterminowana,bydostaćs
natoprzyjęcie.Przyjechałatutylkonaweekend,potem
musiaławracaćdobiuraswojejfirmywSyrakuzach.
Porażkabyławykluczona.
Kiedydziękiswymkontaktomdowiedziałasię,
żeLeonardoValentejestnietykalny,przyjęła